top of page

Koniec konfliktu o Górski Karabach? cz. 1

Zaktualizowano: 6 paź 2021

To pytanie stawia sobie obecnie niejeden człowiek. Czy porozumienie podpisane 10 listopada w nocy faktycznie zagwarantuje pokój i spokój w tym regionie, czy może za rok, dwa znowu obudzimy się z informacją o wznowieniu działań zbrojnych?


Radość na ulicach Baku.


Porozumienie podpisanie przez Putina, Alijewa i Paszyniana składa się z kilku punktów. Omówię i skomentuję każdy z nich. Ze względu na ogrom informacji (+ moje opinie) rozdzielę to zagadnienie na dwie części.


  1. Ogłasza się pełne zawieszenie ognia i wszystkich działań bojowych w strefie karabachskiego konfliktu od godziny 0.00 czasu moskiewskiego 10 listopada 2020 roku. Republika Azerbejdżanu i Republika Armenii, dalej nazywane Stronami, zatrzymują się na zajmowanych przez nie pozycjach. Czyli: to, co zdobył Azerbejdżan, zostaje w jego rękach. Ten punkt jest jasny, lecz co z terytoriami, których nie udało się oswobodzić Azerbejdżanowi? Poniżej mapa z tymi terytoriami:

2. Rejon Ağdam oraz terytoria kontrolowane przez Armenię w rejonie Qazax wrócą pod kontrolę Azerbejdżanu do 20 listopada 2020 roku. Tu mamy odpowiedź, co się stanie z tymi pozostałymi terytoriami. Rejon Ağdamu i okolice miasta Qazax zostaną zwrócone Azerbejdżanowi najpóźniej do 20 listopada, czyli za 8 dni będziemy świadkami zmiany na mapie terytoriów kontrolowanych de facto przez daną stronę (patrz mapa powyżej). O innych terytoriach mówią punkty, które omówię w drugiej części.

3. Wzdłuż frontu w Górskim Karabachu oraz wzdłuż korytarza laczińskiego wprowadza się kontyngent pokojowy Federacji Rosyjskiej w liczbie 1960 żołnierzy z bronią strzelecką, 90 transporterów opancerzonych, 380 sztuk sprzętu samochodowego i specjalnego. I tu możemy zacząć się obawiać. Wojska rosyjskie zaczną stacjonować na azerbejdżańskim terytorium. Co prawda będzie ich niecałe dwa tysiące, ale sam fakt obecności rosyjskich żołnierzy nie napawa (i słusznie) obywateli Azerbejdżanu optymizmem. Korytarz lacziński/laczyński jest to jedna z dwóch dróg łączących Górski Karabach bezpośrednio z Armenią. Jedyną pocieszającą informacją jest to, że dowódca tzw. mirotworców jest w połowie Azerbejdżaninem pochodzącym z Dagestanu. Czyli teoretycznie swój swojemu krzywdy nie zrobi.

Zaskakuje też tempo, w jakim rosyjscy żołnierze się przemieszczali. Ledwie ogłoszono rozejm, a kontyngent już był w drodze. Oznacza to, że już wcześniej znano treść porozumienia i szykowano się do wyjazdu. Czyli mamy zwycięstwo nie tylko Alijewa, ale też Putina, któremu nie udało się wprowadzić swoich wojsk do Gruzji, ale do Azerbejdżanu już owszem. Idąc dalej tym tropem, Rosja przybliża się do azerbejdżańskiej ropy, która jest o wiele lepsza gatunkowo niż rosyjska. Co z tego wyniknie dalej? Zobaczymy.

4. Kontyngent pokojowy Federacji Rosyjskiej wprowadza się równolegle do wycofania ormiańskich sił zbrojnych. Termin przebywania kontyngentu pokojowego Federacji Rosyjskiej wynosi pięć lat z automatycznym przedłużeniem o kolejne pięć lat, jeżeli żadna ze Stron nie ogłosi najpóźniej sześć miesięcy przed końcem okresu o zamiarze rezygnacji z przestrzegania tego punktu. Czyli Rosjanie będą tam stacjonować przez co najmniej 5 lat. Owszem, jest mechanizm wypowiedzenia tego punktu umowy, ale historia już nie raz pokazała, że Rosjanie łatwo się zadomawiają, a trudniej ich skądś wyrzucić. I zazwyczaj generują przy tym problemy - Naddniestrze, Donieck, Ługańsk - brzmi znajomo? Mimo iż teoretycznie da się te wojska usunąć, jednak szeroka gama środków nacisku Kremla może znacznie ten proces utrudnić. Tu również musimy poczekać na rozwój wydarzeń i modlić się, by scenariusz z tzw. Czarnego Stycznia nie powtórzył się (w styczniu 1990 wojska radzieckie zaczęły strzelać do pokojowo protestujących ludzi w Baku).

5. W celu zwiększenia skuteczności kontroli realizacji porozumień przez strony konfliktu, do kontroli zawieszenia broni tworzone jest centrum pokojowe. Kto wejdzie w jego skład? Jak to ma wyglądać? Póki co nic nie wiemy. Zapewne znajdzie się tam Rosja, Azerbejdżan i Armenia, możliwe, że zaproszona zostanie też Turcja i jakiś kraj europejski. Ten punkt jest szczególnie interesujący ze względu na mnogość niewiadomych: nieznane są kompetencje tego centrum, przydział i obsada stanowisk, a także ich ranga, metody i czas działania. Możliwe, że będzie to kopia Grupy Mińskiej OBWE (wydzielony organ OBWE mający na celu wypracowanie pokojowego rozwiązania konfliktu o Górski Karabach, wysoce nieskuteczny), lecz bardziej efektywna.



 
 
 

Comentários


Post: Blog2 Post

Formularz subskrypcji

Dziękujemy za przesłanie!

©2020 by Maria Jagodzińska. Stworzone przy pomocy Wix.com

bottom of page